Gorce

Stare Wierchy i Turbacz z Obidowej – polany krokusowe zamknięte w 17 km pętli

Gdzie zobaczycie krokusy bez tłumu turystów?

Dolina Chochołowska? No nie, to miejsce najbardziej popularne i oblegane. Dolina Kościeliska? Tutaj też trzeba się liczyć z większą ilością turystów. A więc gdzie? JEDŹ POŁAZIĆ W GORCE!

Z Obidowej na Stare Wierchy dojdziesz ekspresowo, bo w mniej niż godzinkę a już od pierwszych kroków na szlaku spotkasz krokusy. Na Starych Wierchach jest Schronisko i dużo terenu wokół (stoliki, ławki, leżaki, miejsce na ognisko). Następnie możesz wrócić tym samym szlakiem lub kontynuować wędrówkę po Gorcach. Ze Starych Wierchów na najwyższy szczyt Gorców, czyli Turbacz (1310 m n.p.m.) prowadzi bardzo łatwy szlak. Nie napotkasz na nim trudności technicznych, szlak prowadzi w większej części prostą, leśną ścieżką, co jakiś czas mijamy polany z krokusami. Na ostatnim odcinku, przy podejściu pod szczyt Turbacza szlak nabiera wysokości. Dalsza część wycieczki prowadzi już w dół przez Schronisko na Turbaczu, do Obidowej.

TRASA: Obidowa – Schronisko PTTK Stare Wierchy – Polana Pudziska – Obidowiec – Pomnik Katastrofy Lotniczej- Turbacz – Schronisko PTTK Turbacz – Wisielakówka – Kaplica Matki Boskiej – Bukowina Miejska – Bukowina Obidowska – Obidowa

CZAS: 5:42 h przemarsz pętli wg mapy

ODLEGŁOŚĆ: 17,1 km pętla

PARKING: Na końcu wsi Obidowa znajduje się kilka sporych, płatnych parkingów. Ceny są różne, tabliczki informują o 15zł, 10zł i 5zł, zależy na której posesji. Wszystkie zlokalizowane są obok siebie. Link do pierwszego parkingu, tuż przy wypożyczalni sprzętu: https://goo.gl/maps/TuKAYGAEZaC2TDhX6. Ja zaparkowałam dużo wcześniej na poboczu, ponieważ przejazd przez most w Obidowej był zamknięty- trwało wylewanie asfaltu. Także miałam więcej kilometrów w nogach, ale zaoszczędziłam wydatek na parking.

Zgodnie za drogowskazami idziemy zielonym szlakiem, który doprowadzi nas prosto pod Schronisko na Starych Wierchach.

Początek szlaku prowadzi między domostwami.

Gdy już je mijamy wyłaniają się one! Pierwsze, wiosenne krokusy!

Szlak na Stare Wierchy jest krótki przez co dość intensywnie pnie się w górę.

Mimo wiosny, na szlakach można jeszcze spotkać śnieg i sporą warstwę lodu.

Po około godzinie jesteśmy na Starych Wierchach. Przystanki na krokusy zrobiły swoje 🙂

Tutaj jemy drugie śniadanie. Jeśli lubicie fasolkę, to tego Heinz’a bardzo polecam. Jest pyszna, zawiera 5 różnych odmian fasoli i ma dobry skład.

Tego dnia i w tym wpisie krokusów nigdy nie będzie mało. Gorczańskie polany są idealne do podziwiania tych kwiatów. Obok Schroniska i na pobliskiej polanie również je znajdziecie.

Kontynuujemy swą wędrówkę dalej, czerwonym szlakiem na Turbacz. Maszerujemy odcinkiem Głównego Szlaku Beskidzkiego, który znakowany jest na czerwono.

Szlak ten jest bardzo łatwy. Maszerujemy prostą ścieżką, momentami pokonujemy delikatne wzniesienia. Tutaj zalega znacznie więcej śniegu, mimo to krokusy też tu znajdziecie.

Miedzy schroniskiem na Starych Wierchach a szczytem Turbacza, na grzbiecie Obidowca znajduje się pomnik katastrofy lotniczej. Na metalowym krzyżu zawieszono fragment samolotu i śmigło. Pomnik ten powstał ze szczątków samolotu sanitarnego L-200 Morava, który rozbił się tutaj 25 maja 1973 r. Leciał z Gdańska do Nowego Targu transportując chore dziecko wraz jego mamą. Pilot i dziecko przeżyli. Nazwisko mamy zostało napisane na śmigle.

Maszerujemy dalej, w kierunku Turbacza. Szlak nagle skręca ostro w lewo. Od tego momentu zaczyna się ostrzejsze podejście.

Niektóre odcinki są bardzo wąskie, trzeba się też schylić.

Pięknie było widać Babią Górę.

Podejście zajmuje kilkanaście minut.

To moja trzecie zdobycie Turbacza, tym razem z innej strony. Bardzo widokowy, choć bardziej wymagający od tego jest szlak z Kowańca. Opis tego podejścia znajdziecie poniżej

Szczyt Turbacza jest bardzo widokowym miejscem. Przy dobrej przejrzystości powietrza, podziwiać można m.in. Tatry, Beskidy oraz Jezioro Czorsztyńskie.

W niektórych miejscach śniegu było tyle, że ławka prawie cała zasypana.

Ze szczytu do Schroniska to parę minut marszu.

Widok przed Schroniskiem, tuż przy drogowskazach jest bardzo znany. Widać stąd całe pasmo Tatr.

Kawa w takim miejscu smakuje cudownie. Do tego można skorzystać z leżaków.

Czas wracać do Obidowej. Kierujemy się w stronę Nowego Targu, podążając za żółtym szlakiem.

Na niebie pojawiły się chmury, złapaliśmy ostatnie promienie słońca tego dnia, odpoczywając przy kawie z genialnym widokiem na Tatry.

Na rozwidleniu na Wisielakówce, trzymamy się prawej strony wybierając żółty szlak. Po niedługim marszu mijamy Kaplicę Matki Boskiej Leśnej.

Szliśmy chyba wszystkimi rodzajami podłoża tej wiosny. Był śnieg, lód, sucha ścieżka, ściółka, kamienie, dużo błota i potoki.

Na kolejnym rozwidleniu na Bukowinie Miejskiej, wybieramy czarny szlak, w kierunku Klikuszowej.

Maszerujemy leśną ścieżką, lekko w dół. 3 kilometry dzielą nas od kolejnego rozwidlenia na Bukowinie Obidowskiej. Tutaj odbijamy w zielony szlak w kierunku Starych Wierchów. Szlak tutaj mocniej pnie się w dół, prowadzi dość gęstym lasem. Doprowadza on prosto do Obidowej- tam gdzie rozpoczynaliśmy wycieczkę. Wychodzimy z drugiej strony wypożyczalni i parkingu.

Dochodzimy do Obidowej naładowani pięknymi widokami na góry i krokusy.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *