Beskid Wyspowy

Modyń- góra zakochanych z najlepszym widokiem w całym Beskidzie Wyspowym

  • Jeden z najwyższych szczytów Beskidu Wyspowego liczący 1029 m n.p.m.
  • Niebieski szlak jest krótki, lecz intensywnie pnie się w górę
  • W latach 80-tych na szczycie była drewniana konstrukcja, niestety zniszczył ją silny wiatr. Przez lata góra była mało atrakcyjnym celem wędrówek, przez zalesiony szczyt, z którego nie doświadczało się widoków
  • Aktualnie na szczycie znajduje się wieża widokowa, która od końca czerwca 2021r. jest dostępna dla turystów, dzięki czemu mamy okazję podziwiać najpiękniejsze górskie panoramy
  • Za sprawą wieży widokowej góra stała się bardzo popularnym miejscem
  • Góra zakochanych wzięła się od częstych zaręczyn na tym szczycie, mówi się również, że można tu spotkać swoją przyszłą miłość
  • Modyń jest górą rodzaju żeńskiego mimo, iż brzmi odwrotnie. Zatem poprawne jest stwierdzenie „byłam na Modyni” a nie „byłam na Modyniu”.

TRASA: Kapliczka w Młyczyńskach- Pod Modynią- Modyń- powrót tym samym szlakiem

CZAS: 1,20h w obie strony sam przemarsz

ODLEGŁOŚĆ: 3,8km w obie strony

PARKING: Parkingu oficjalnego nie ma. Samochody stają na poboczu wąskiej, asfaltowej drogi. W zimie może być trudno wyjechać pod samą kapliczkę. Samochód można zostawić przy głównej drodze obok OSP w Młyńczyskach, lecz wtedy czeka was mozolne podejście 1,5km. Link pod Kapliczkę: https://goo.gl/maps/E3UNrVqm6m7r7JRy9

Pogoda dopisała w grudniowy wtorek. Udało się zaparkować nieopodal kapliczki.

Maszerując idziemy wzdłuż drogi krzyżowej.

Mijamy Krzyż milenijny i ołtarz w Młyńczyskach.

Asfalt był w sporej części pokryty lodem, dlatego raczki się przydały.

Przed wejściem do lasu warto obejrzeć się za siebie.

Przemarsz lasem choć krótki, to cały czas pod górę. Można się tutaj rozgrzać.

Podążając za niebieskim szlakiem docieramy na Modyń!

Przed Nami i Wami teraz najlepszy moment wycieczki!

Z Modyni przy dobrych warunkach pogodowych podziwiać możemy Tatry, Gorce, Beskidy i Pieniny. Panorama jest naprawdę pokaźna!

Na wieży spędziliśmy trochę czasu, chodząc z jednej strony na drugą, doceniając sprzyjającą pogodę. Naładowani widokami wracamy tym samym szlakiem.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *